Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

sobota, 1 lutego 2020

Anatomia przystankowych smakoszy procentowych

Przystanek autobusowy, godziny poranne.
Dwóch jegomości raczy się trunkami owiniętymi w szary papier. Sądząc po problemach z aparatem mowy i gęstniejącym wokół nich powietrzu, nie jest to oranżadka. Panowie dzielą jedną butelkę i prowadzą dyskusje na tematy światowe.
- Pacz bo taka ośmiornica, czy kałamarnica to mają po osiem macków, nie? Osiem macków mają - mówi jeden z mężczyzn, zaciągając się zawartością flaszki.
- No mają - kiwa głową drugi - Mają, tak.
- I po co im tyle? Czy im to poczebne? Taki człowiek ma tylko dwie kończyny chytne i dwie chodzeniowe. Jakbym miał osiem rąków, to bym mógł na raz więcej butelek zabrać. Tak, czy nie?
- Tak jest, no widzisz.
- Niesprawiedliwość. Taka stonoga, to ma sto nóg nawet. Wiesz jakbym szybko chodził na tylu nogach?
- Plątałyby się Tobie te nogi - odpowiada bez przekonania mężczyzna, przejmując opiekę nad butelką.

W rzeczywistości stonoga stu nóg nie posiada, ale tok rozumowania jegomości idzie w tylko im znanym kierunku.

- A taki kararaluch? Można mu odciąć głowę i będzie żył. Wiesz ile bym mógł w siebie wlać, jakbym był taki mocny?
- A gdzie byś wlewał, jakbyś nie miał głowy? - pyta kompan mężczyzny i ten kiwa z aprobatą głową.
- Też prawda. A, ta... no. Krowa i byk. Byk i krowa, to oni mają cztery żołądki. Cztery, rozumiesz mnie? Ile by przetrawiły te żołądki alkoholu! Pomyśl tylko.
- A chciałbyś mieć takiego kaca jak cztery kace? Chciałbyś? Ty to nic czasem nie myślisz. Mówisz ustami, w których pijesz i nic to głową nie przechodzi.
- Kaca takiego to nie, to bym nie chciał. Ale pacz jak te ludzie słabe i niezaplanowane są, nie? Żyjątka różne są co mają rzeczy po kilka, a my po jedno tylko mamy, albo dwa i tyle.
- Bo to jest wszysko dobrze zaplanowane, tylko głowa Twoja za mała żeby pojąć. Ty byś chciał wszystkiego więcej i więcej, ale pacz też z drugiej strony trochu. Więcej rąk byś miał, to by więcej do mycia było. Więcej nóg, to to samo. Woda kosztuje, mydło też, na kasie nie śpisz. Żołądek chyba lepiej jak Ci się jeden zepsuje niż cztery. Taniej leczyć jeden niż cztery. Oczek jak pająk więcej po co Ci? Żeby lepiej widzieć puste kieszenie, czy dno w butelce, bo się szybko robi pusta? Mózgu jednego nawet nie używasz, to po co Ci kilka? Tyle masz ile Ci potrzeba, a czasem i tak to co masz, to za dużo. Nie chciej za wiele, bo zachłanność zła jest. Doceniaj co masz, bo zaraz możesz nie mieć - kończy jegomość i zapada cisza, przerywana tylko szeleszczeniem papierowej torby.

Pinokio i jego sumienie XXI wieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz