Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

sobota, 25 stycznia 2020

Pieskowe przypadki

Do węszącej w parku Morfiny podchodzi chłopiec, w przedziale wiekowym 3-6 lat. Dziecko trzyma za rękę starszą osobą, prawdopodobnie babcię, lub nianię.
- Mogę pogłaskać tego piesek? - pyta chłopiec.
- Pieska - poprawia karzełka kobieta - Trzeba zapytać jego pani.
- Pani, czy ja mogę pogłaskać pieska? - pyta chłopiec, zerkając na mnie.
- Jasne, proszę - odpowiadam, kiedy puchata jest już właściwie przyklejona do ręki dziecka.
- Taki dobry pieska - mówi chłopiec, gładząc Morfinę po głowie.
- Piesek - poprawia dziecko kobieta.
- Dobry piesek. Czemu ja nie mogę mieć piesek?
- Pieska. Nie możesz mieć pieska, bo by z nim nie miał kto wychodzić, a z pieskiem trzeba wychodzić.
- Wychodzić z pieskiem.
- Tak.
- Jakbym miał pieskiem, to bym z nim wychodził.
- Jakbyś miał pieska - tłumaczy cierpliwie kobieta - to byś z nim sam nie mógł wyjść, zobacz jaki on jest duży. A jakby Cię pociągnął? Albo jakiś inny by Was zaatakował.
- Pieska by nie ciągnął - upiera się chłopiec.
- Piesek - kontynuuje opiekunka - mógłby Cię pociągnąć niechcący.
- Ile ich tu jest? - pyta zdenerwowany faktem istnienia deklinacji chłopiec.
- Piesków? Jeden przecież.
- To po co tyle nazw. Piesek jest piesek - odpowiada dziecko.
- Ale piesek się odmienia przez przypadki - tłumaczy kobieta.
- Piesek się nie zmienia i nie ma żadnych przypadków. Pieskiem się nie przydarza nic. Pieskiem sobie stoi i nic się nie dzieje!
- Nie o to chodzi. Słowo "piesek" się odmienia.
- Pieskiem się nie odmienia, to słowo też się nie może odmieniać. Przecież widać - oburza się chłopczyk i kobieta wzdycha ciężko, próbując swoich sił ponownie. Dziecko upiera się przy swoim, zniża się do poziomu psiego pyska, przystawia twarz do Morfiniego nosa i patrząc puchatej głęboko w oczy, mówi:
- Pieskiem się nie odmienia.
Beżowe futro obdarowuje dziecko lizem i chłopiec rzuca do kobiety:
- Widzisz? Pieskiem chyba wie najlepiej. W końcu pieskiem jest pieskiem i pieskiem najlepiej się zna.

Siła argumentu tego młodego człowieka jest nie do odparcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz