Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

sobota, 18 stycznia 2020

Bo kłamać nie wolno, a system trzeba obejść

Pilnowałam ostatnio pewnego młodego dżentelmena, uczęszczającego do jednej z wczesnych klas podstawówki.

Podczas kiedy ja usiłowałam znaleźć wiersz o który chodziło nauczycielce (nie został podany tytuł, albo młody go nie zapisał) tylko po instrukcjach, które sprowadzały się do "był o bocianie, żabkach i był tam człowiek w balonie", siedzący obok mnie chłopczyk przerwał na chwilę tworzenie robota na papierze i spytał:
- Bo nie wolno kłamać, nie?
- Nie - odparłam - Kłamanie jest złe - dodałam. W tym wieku młody nie musiał jeszcze wiedzieć o technikach dorosłych na usprawiedliwienie swojego spóźnienia, czy uniknięcia niekomfortowych sytuacji. W jego wieku kłamanie było złe, ponieważ dziecko w tym wieku nie ma tak naprawdę dobrego powodu, by kłamać.
- A dorośli wiedzą, że nie wolno kłamać? - spytał chłopczyk i wiedziałam już, że to jedno z podchwytliwych pytań, które prowadzi do jeszcze bardziej podchwytliwych pytań.
- Wiedzą - odpowiedziałam.
- To czemu czasem kłamią?
- Cóż, czasem dorośli kłamią... żeby na przykład nie sprawić komuś przykrości - wybrnęłam.
- To kłamanie jest dobre?
- Nie.
- A czasami?
- Też nie.
- Ale żeby nie sprawić komuś przykrości.
- Posłuchaj, szczerość zawsze jest lepsza. A właściwie czemu pytasz?
- Bo jest u nas taka dziewczyna - westchnął chłopiec - i ona cały czas pyta mnie jak wygląda, albo czy dobrze wygląda, a ja nie wiem czy ona dobrze wygląda, bo wygląda po dziewczyńskiemu, a mnie się dziewczyńskie rzeczy nie podobają. Poza tym nieważne w co się ubierze i jakie ma kolczyki jak ma szpetny ryj.
Obdarowałam chłopca bardzo zdziwionym spojrzeniem i kiedy po kilku mrugnięciach wróciłam do rzeczywistości, spytałam go:
- I Ty byś chciał wiedzieć czy jej możesz skłamać, że ładnie wygląda?
- Skoro kłamanie jest złe, to mam jej powiedzieć, że ma szpetny ryj?
- Nie. Tak powiedzieć nie możesz.
- Ale to prawda.
- Ale tak jest bardzo nieładnie i możesz ją obrazić.
- To co ja mam robić?
- Jeśli nie chcesz kłamać, a ona Ci się nie podoba, to możesz skomentować tylko coś, co ma ładnego. Podoba Ci się cokolwiek w niej?
- Nie.
- Nic a nic?
- Nic.
- Możesz powiedzieć jej prawdę, ale delikatnie. Nie tak bezpośrednio. Na przykład, że nie znasz się na "dziewczyńskich rzeczach", więc nie możesz jej dać dobrej opinii i lepiej, żeby spytała jakiejś dziewczynki.
- Ale ja mam swoją opinię o jej szpetnym ryju. To by było kłamstwo.
- Twarzy...
- Szpetnej twarzy.
- To możesz spróbować zmienić temat na inny, żebyś nie musiał odpowiadać na takie pytania.
- Na przykład na jaki?
- Nie wiem, na przykład czy widziała ostatnio jakiś film, który Ty widziałeś, albo czy ma zrobione zadanie. Cokolwiek.
- Ale ona wróci do tego pytania.
- Może na chwilę zapomni. Skoro inne opcje odpadają, a przytaknięcie, że ładnie wygląda zbyt wiele Cię kosztuje...
- Sama mówisz, że nie wolno kłamać, a to by było kłamstwo. Kłamstwo to grzech?
- Tak...
- No to nie mogę. Będę szedł do komunii niedługo.
- No to sam widzisz.
- To jak nie chcę kłamać, to mam zmienić temat?
- Albo delikatnie powiedzieć prawdę, tylko tak, żeby nikogo nie urazić - zaproponowałam.
- To już lepiej zmienić temat. Mniej roboty.

Kilka chwil później do domu weszła matka chłopca, więc zaczęłam zbierać się do wyjścia, wyjaśniając sekwencję zadań, których nie zdążyliśmy zrobić.

- A jak było dzisiaj w szkole? - spytała matka chłopca.
- Normalnie - odpowiedział karzełek.
- Ale nie zmęcz się tym opowiadaniem. Co się działo?
- Nic takiego.
- A jak Ci poszło to recytowanie wiersza na ocenę?
- Dobrze.
- To znaczy?
- Na przerwie Kuba pokazał nam swój nowy kask do roweru.
- Aha? To fajnie, a co z wierszem?
- Pani powiedziała, że może nie być śniegu w tym roku wcale.
- No tak może być, a ten wiersz?
- Masz ładną twarz mamo. Jest u nas taka dziewczynka, co cały czas pyta czy ładnie wygląda, ale Ty naprawdę ładnie wyglądasz. Ona nie.
- Dziękuję Ci, a co to za dziewczynka?
- Nie znasz.
- Lubisz ją?
- Nie. Ale Ciebie lubię - odpowiedział chłopczyk, zerkając na mnie triumfalnie.

Chyba niechcący stworzyłam potwora.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz