Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

wtorek, 28 stycznia 2020

Gatunkowe krzyżówki młodocianych

Kiedy byłam bardzo mała, wierzyłam że wróbelki to dzieci gołębi. Byłam jednym z tych niedoinformowanych i naiwnych dzieci, które zamiast zadawać dużo pytań, pewne rzeczy wyciągały z obserwacji i brały za pewnik. 
Mając zaledwie cztery lata, zostałam wyprowadzona z błędu, o którym nie wiedział właściwie nikt. Mój pradziadek, który w tamtym czasie hodował gołębie pocztowe, pokazał mi ich gniazda, jajka i małe, nieopierzone wersje tych ptaków, które ani trochę nie przypominały wróbli. Kiedy nauczyłam się płynnie czytać, poparłam nową tezę wiedzą z książek przyrodniczych i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że wróble i gołębie to dwa, zupełnie różne gatunki ptaków, które nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. 
Kto by pomyślał.

W swoim życiu spotkałam się już z potrzebą tłumaczenia najmłodszym pokoleniom podobnych schematów. Osobiście wyjaśniałam kuzynom, że chomiczek nie jest dzieckiem świnki morskiej, a myszka nie jest dzieckiem szczurków, chociaż w tym drugim przypadku pomyłka była dość zrozumiała i wynikała z dużego podobieństwa w wyglądzie tych zwierząt.

Dzisiaj jednak byłam świadkiem sytuacji, w której kobieta musiała uspakajać swoją płaczącą (na oko trzy-czteroletnią) córkę, ponieważ młoda bardzo ciężko przeżywała fakt iż kotki nie są dziećmi piesków, a tworzą odrębny gatunek. Po raz pierwszy widziałam takie zadeklarowanie i upartość jeśli chodzi o problem błędnych twierdzeń. Kobieta próbowała wszystkiego, ale była stosunkowo bezsilna wobec histerii córki, zdruzgotanej nową rzeczywistością.
- Ale zobacz - tłumaczyła matka dziecka, usiłując opanować jego szloch - przecież niektóre kotki są dużo większe od niektórych piesków. Na przykład kotek pani Kasi jest większy od tego małego pieska, co mieszka obok, tak? To jak taki duży dzidziuś kotek miałby zmaleć, żeby być pieskiem.
- Nie - odpowiedziało dziecko, nie przyjmując do siebie logicznych argumentów.
- No, a co ze szczeniaczkami? - kontynuowała kobieta - Przecież szczeniaczki to właśnie małe pieski. Widziałaś też małe kotki. Szczeniaczki są dziećmi piesków, a małe kotki są dziećmi kotków.
- Nie - łkała dziewczynka.
- To czym są szczeniaczki i małe kotki? - spytała matka dziecka.
- Szczeniaczki to szczeniaczki, a kotki są dziećmi piesków - odparła przez łzy dziewczynka.
- To dlaczego tak wiele piesków nie lubi kotków? Przecież czasem pieski gonią kotki, a kotki drapią pieski, bo się nie lubią. To co, mamusie nie lubią swoich dzieci?
- Nie.
- Ale co "nie"?
- Nie lubią. Tak jak Ty mnie nie lubisz i mnie kłamiesz.

Matka dziecka oczywiście zaprzeczyła i usiłowała przekonać córkę, że to wcale nie jest tak, ale cóż kiedy zaufanie zostało już naciągnięte, a dzieciństwo zrujnowane.

Za późno na żale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz