Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

wtorek, 6 listopada 2018

Taki mądry byłem, a telefonem rzuciłem

Kebab. Kolejka rozciąga się zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku. Ludzie czekają na swoje mięsne dobro, zawinięte w rulonik. Przy wolnym stoliku na świeżym powietrzu siedzi młodo wyglądający mężczyzna ze sporych rozmiarów psem, do którego przemawia łagodnym głosem:
- No musimy chwilę poczekać, zobacz ile ludzi. Patrz, patrz Sajmon, co tam się kręci? Mięcho -
Pies siedzi wpatrzony w uchylone okno gastronomii i ślini się coraz bardziej z każdym pociągnięciem nosa. Do kolejki dołącza drugi mężczyzna z nastolatkiem u boku, który pogrążony jest w telefonie. Mężczyzna z synem obdarza właściciela psa spojrzeniem pełnym pogardy i mówi do dziecka na tyle głośno, że słyszą go oczekujący ludzie:
- Patrz synek, no wariat jakiś. Kompletny oszołom. Do psa gada, jakby go miał zrozumieć. O tam jest dobre zwierzę. Na szaszłyku, oblane sosem -
Właściciel psa nie reaguje i udaje że nie słyszy niepochlebnej uwagi. Syn gościa co prawda przytakuje, ale wciąż jest wlepiony w ekran komórki więc robi to zapewne machinalnie, nie słuchając nawet co mówi do niego ojciec. Wkrótce potem człowiek pełen inteligentnych spostrzeżeń również idzie w ślady syna i zaczyna przeszukiwać zawartość telefonu. Kolejka zmniejsza się i mężczyzna decyduje się wejść do środka pomieszczenia. Ciężkie drzwi i uwaga odwrócona telefonem doprowadzają do nieszczęścia i komórka faceta ląduje na ziemi, żeby tam rozłożyć się zgrabnie na części pierwsze:
- Nosz, ja pieprzę, jebane drzwi! Co za szajs! - wykrzykuje mężczyzna zbierając swoje nowe puzzle z ziemi.
- Patrz synek - mówi właściciel psa, nachylając się do swojego zwierzaka - No wariat jakiś. Kompletny oszołom. Do drzwi gada, jakby go miały zrozumieć -
To się chyba nazywa instant karma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz