Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

czwartek, 17 sierpnia 2017

Prawdziwa dama

Pewnego dnia szłam z psem na spacer. Suka na smyczy, przy nodze. Ciałem jestem z nią ale umysł błądzi gdzieś między fizyką kwantową a tym, co zrobić dzisiaj na kolację. Wtem, sucz wydaje z siebie najbardziej soczysty berk, jaki w życiu słyszałam. Tego odbicia nie powstydziłby się dorosły mężczyzna po trzydaniowym obiedzie. Mijające nas starsze małżeństwo powiedziało z uśmiechem „ ojej, na zdrowie”. Słowa ewidentnie były skierowane do mnie. Byłam tak rozproszona, ze zamiast wytłumaczyć, że to psu się wymsknęło, podziękowałam odruchowo i nieco zmieszana poszłam dalej.

Poniżej Morfina w różowym tutu:


1 komentarz:

  1. O tak. Idę sobie z moim Igorem, borzojem. Jest piękna, gwieździsta noc. Nastrojowo, wzruszająco wręcz. I nagle w tej magicznej ciszy głośny, soczysty bek mojego psa. Kontrast z urodą wieczoru był tak powalający, że ne mogłam opanować śmiechu.

    OdpowiedzUsuń