Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

niedziela, 20 sierpnia 2017

Dalmatyńczyk... zapamiętać

Mój pradziadek, który całe życie spędził na wsi, odciętej od reszty świata miał problemy poznawcze kiedy odwiedzał nas w mieście. Zaliczała się do tego na przykład całkowita nieznajomość ras psów. Przez całe życie znał tylko owczarki niemieckie i kundle. Wszystko inne było mu całkowicie obce. Mieliśmy wtedy dalmatyńczyka. Moja mama wielokrotnie starała się wbić pradziadkowi do głowy rasę psa ale miał zaskakujące problemy z jej zapamiętaniem, postanowiła więc zadziałać na zasadzie skojarzeń.
- Zapamiętaj, że to połączenie Delmy – tej margaryny i tuńczyka. Delma- tuńczyk. Dalmatyńczyk. Zapamiętasz? –
Pradziadek stwierdził, że no teraz to już łatwizna.
Poszliśmy na spacer całą rodzinką, włącznie z psiskiem. Jakiś przechodzień, zaczepił nas i powiedział, że mamy bardzo ładnego psa. Pradziadek chcąc zabłysnąć odpowiedział:
- No pewnie, bo to ładna rasa jest. Masłorybka. –
Przechodzień spojrzał niepewnie na pradziadka ale ten brnął dalej:
- Pstrągosełka? Pangaryna?... Sumosło? – pradziadek patrzył na nas błagalnie. Jego całe ciało wołało o pomoc. W końcu mama wybawiła go z opresji i odpowiedziała:
- Dalmatyńczyk –
- Aha – odpowiedział przechodzień – Bardzo ładny – po czym poszedł zmieszany dalej.
Pradziadek więcej nawet nie próbował się bawić w zapamiętywanie jakichkolwiek ras. Ciężko go winić, był już mocno starszy i miał problem z zapamiętaniem czy jadł albo czy brał już tego dnia leki. Na pytanie o rasę od tej pory odpowiadał zawsze:
- Panie a czy to ważne? Ładne, mądre i zdrowe. To się liczy –

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz