Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

poniedziałek, 4 maja 2020

Najlepszego

W ostatnim czasie dostałam z obcego numeru wiadomość o tej oto treści:


Chcąc znaleźć odpowiedź na pytanie o jaką drogę życia chodzi, wysłałam numer do każdego, komu mógłby on coś mówić, z prośbą o ustalenie autora wiadomości.

Niestety nikt z moich znajomych ciągu cyfr nie rozpoznał, więc postanowiłam odpisać:
"Przepraszam, ale to chyba pomyłka"
I uznać sprawę za zamkniętą. Osoba po drugiej stronie miała inne zdanie na ten temat i odpisała:
"Nie sądzę" + moje prawdziwe imię i nazwisko.
Zrobiło się troszkę creepy, więc napisałam, że jeśli nie dowiem się kto to i o co dokładnie chodzi, to zakończymy rozmowę na tym etapie i numer zostanie zablokowany, ponieważ trolling przestał mnie bawić już kilka lat temu.
Byłam niemal przekonana, że odstraszyłam natręta, więc tym bardziej zdziwiło mnie połączenie przychodzące. Zrobiłam dwa wdechy i próbując brzmieć na groźniejszą niż jestem w rzeczywistości, zażądałam wyjaśnień.

W słuchawce odezwał się kobiecy głos, rzucający słowami z prędkością rapera. Dowiedziałam się, że jestem kobietą lekkich obyczajów, że Dawid (kimkolwiek ten człowiek był) i tak z nią będzie, wysłuchałam też odmiany słowa c*uj przez przypadki.

Nie potrafiłam wejść kobiecie w słowo i przerwać tego potoku żalu i frustracji, więc przeczekałam sztorm, przeanalizowałam w głowie znajomych mi Dawidów i skontaktowałam się ze wszystkimi dwoma. 
Okazało się, że jeden z nich znał numer, który zaburzył mi spokój. 

Numer należał do dziewczyny chłopaka, która przeglądając telefon lubego, natrafiła na wiadomość od osoby o moim imieniu i kierowana zazdrością, postanowiła rozwiązać wyimaginowany romans, który nigdy nie miał miejsca.

Po kilku godzinach otrzymałam telefon z przeprosinami, ponieważ okazało się, że niejednemu psu Burek i w kontaktach jest więcej osób zwanych tak samo.

Chcecie wiedzieć co tak zirytowało broniącą samca niewiastę?

Ktoś wysłał Dawidowi wiadomość o treści:
"Dasz nr konta czy wolisz, żebym Ci oddała za ostatnio osobiście?"
Chodziło o zwrot pieniędzy, które pożyczyła współpracownica na obiad w bufecie, ponieważ nie było w nim możliwości zapłaty kartą, a dziewczyna nie miała przy sobie gotówki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz