Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

wtorek, 19 maja 2020

Duży pies + mała łazienka

Psa czasem trzeba wykąpać. Nie należy tego jednak robić częściej niż co 3-6 miesięcy, chyba że jest to naprawdę konieczne. Każda kąpiel ze środkami chemicznymi zmywa bowiem naturalną florę bakteryjną psa, która chroni zwierzaka przed infekcjami. Potrzebuje ona kilku dni na odbudowę.

Co jednak zrobić, kiedy pora na kąpiel, a my dysponujemy dużym, włochatym psem, małą łazienką i brakiem wanny?

Nie panikujmy, na wszystko jest instrukcja.

Lista potrzebnych rzeczy:
  • pies (może być taki ⇩, ale jak macie innego to też spoko)
  • psi szampon (najlepiej ze dwie butelki) - pamiętamy, że zwierzęta mają inne pH niż ludzie, więc nasze produkty do higieny się nie nadają + kilka ręczników (tak z 6-10 powinno wystarczyć)
  • żel do udrożniania rur - przyda się po kąpieli. Osobiście polecam taki, który usuwa zatory z wełny
  • cierpliwość (jak macie lampkę wina, to może ona pomóc)
Przebieg procesu:

Rezerwujemy sobie tak ze dwie godzinki, chyba że chcemy psa jeszcze wysuszyć, to ze cztery i zabieramy się do roboty.

Najpierw należy psa porządnie wyczesać.



Jeśli z uzyskanego futra tworzy nam się drugi pies, to robimy to dobrze.


Mniej więcej po godzinie szczotkowania możemy psa zaprosić / zaciągnąć / wnieść do łazienki (w zależności od nastawienia zwierza na kąpiel).

Na podłodze polecam rozłożyć ręcznik, jeśli długość psa jest większa niż przekątna brodzika (tak jak to ma miejsce u mnie).


Odkręcamy wodę w prysznicu i sprawdzamy jej temperaturę (prawidłowa 37 – 39°C), po czym zapraszamy / zaciągamy / wnosimy psa do brodzika.


Teraz należy psa dokładnie namoczyć, uważając przy tym na uszy, ponieważ ich specyficzna budowa sprawia, że woda trudno się z nich wydostaje.

Pies suchy:


Pies w trakcie namaczania:



Pies namoczony:


Jeśli jesteśmy bardziej namoczeni niż pies, a ręcznik mający chronić podłogę przed wodą, pływa beztrosko po jej powierzchni, to robimy to dobrze.

Teraz należy odkleić mokre ubranie od skóry lub porzucić je na rzecz zostania w bieliźnie, polać psa szamponem i intensywnie napienić.


Pies napieniony:


Jeśli piana z szamponu znajduje się w naszych włosach, zębach, w uszach oraz na papierze toaletowym, to robimy to dobrze.

Psa ponownie spłukujemy wodą, usuwając z niego całe napienienie. Z siebie przy okazji też. Nie wiem jak to wygląda u Was, ale mnie po psim szamponie bardzo ładnie rosną paznokcie.

Kolejnym krokiem jest ręcznikowanie psa.


Wycieramy też siebie z tego, z czego pies się otrzepał.

Kiedy okazuje się, że dziesięć ręczników to jednak za mało, psa suszymy suszarką w odpowiedniej odległości od futra, żeby nie poparzyć go gorącym powietrzem (przy założeniu, że pies nie boi się suszarki).


Jeśli jest ciepło, można też psa wysuszyć na zewnątrz. Należy jednak uważać, żeby zwierza nie przeziębić.


Kończąc nierówną walkę, wypuszczamy psa z małej łazienki, razem z falą wody, która płynie wesoło korytarzem. Kroczymy po niej dumnie jak Mojżesz, z resztkami szamponu we włosach, przemoczeni do suchej nitki, lekko dyszący, ale szczęśliwi. Pies ociera się o meble i panele, ale nas już to nie obchodzi, ponieważ misja została wykonana. Teraz należy psa powtórnie wyczesać, gdyż produkcja futra jest szybsza niż nasza próba pozbycia się go. Do rur wlewamy też żel udrażniający, ponieważ ilość włosa jaka spłynęła z wodą do rur jest w stanie zatkać pół miasta.

Szczęście trwa do pierwszego spaceru, na którym pies wesoło tarza się w skoszonej trawie albo innych aromatycznych i barwnych znaleziskach, a my cały proces musimy powtórzyć od nowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz