Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

środa, 20 maja 2020

Ile jest warte życie cukrowego

Jak niektórzy zapewne wiedzą, Karmel ma problemy neurologiczne. Jego przypadłość prawdopodobnie jest wrodzona, co z weterynarzem próbujemy jeszcze ustalić. Cukrowy pochodzi z nieplanowanego miotu, więc nikt nie może wykluczyć chowu wsobnego, który w znaczący sposób obciąża genetykę potomstwa. 


Najbliższy specjalista od zwierząt egzotycznych znajduje się w Katowicach, więc co jakiś czas wybieram się ze szczurem w podróż przez kilka miast na konsultację weterynaryjną.

Pytania, mądrości i teorie zarówno ludzi w poczekalni, jak i tych spotykanych w komunikacji miejskiej, są przeróżne. Zdarzają się osoby, które na widok gryzonia w transporterze tracą całe swoje opanowanie, ogładę i wyczucie. Na szczęście większość mijanej populacji na szczura reaguje tak, jak na każdego innego ssaka domowego, za co jestem im bardzo wdzięczna.

Życiowe prawdy o tym, że szczury przenoszą choroby, są bardzo brudne i obrzydliwe, są właściwie klasykiem, który po dwudziestym razie staje się nużący i łatwy do ignorowania. Największą drzazgą w palcu są jednak ludzie, którzy porównują życie jakiegoś stworzenia z jego wartością rynkową. Takie osobniki uważają, że jeśli zwierzę można dostać w sklepie za 10 zł lub przygarnąć je za darmo, to nie ma sensu wydawać więcej na jego leczenie i diagnozowanie. Prościej byłoby się problemu pozbyć w niehumanitarny sposób lub zwrócić mu wolność i nabyć nowego zwierzaczka. Słyszałam już, że powinnam szczura rzucić kotu, wężowi, czy pozostawić go na ulicy, by samochody zrobiły resztę. Szczury są małe i żyją krótko, więc strata niewielka. Starałam się takie niezbyt subtelne docinki ignorować, ponieważ nie ma co sobie nimi zawracać głowy, ale ostatnio po propozycji wymiany uszkodzonego gryzonia na lepszy model, poinformowałam rozmówcę o stawkach ludzkich narządów na czarnym rynku. Ceny wahają się między 4 000 zł, a 100 000 zł za nerkę (w zależności od jej stanu), więc zasugerowałam, żeby szanowna pani zajęła się swoim własnym organizmem, ponieważ może się okazać, że jej łączna cena rynkowa jest mniejsza niż przeciętnego samochodu z salonu. Niewiasta chyba nie zrozumiała przekazu, bo zarzuciła mi wyzywanie jej od kobiet lekkich obyczajów i strzeliła obrazą na całą poczekalnię, ale jej reakcja wzbudziła we mnie pewną niezdrową satysfakcję, więc postanowiłam w ten właśnie sposób odpowiadać każdemu nowemu inicjatorowi prostych rozwiązań.

Od tamtej pory jakoś lżej mi się walczy z takimi ludźmi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz