Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

sobota, 25 maja 2019

Zakupy

Ja: Ile można spędzać czasu w drogerii? Przecież wystarczy wejść, wziąć to co się potrzebuje i wyjść.

Również ja: Nie siedziałam w tym zoologicznym trzy godziny, co najwyżej dwie i pół...

Ja: No i co tak studiujesz opakowanie tego szamponu? Szampon to szampon, do mycia głowy służy. Się namydla, spłukuje i odkłada.

Również ja: Nie, te karmy nie są takie same. Ta ma 2% więcej włókna i Yukkę Shidigera.

Ja: 200 zł za kilka kosmetyków i to jeszcze nie takich pierwszej potrzeby? Czyś Ty oszalała dziewczyno?

Również ja: Razem 150 zł? O, to promocja na te ciastka była? Patrz nawet nie zauważyłam, to niech pani dorzuci jeszcze dwie paczki... i te nasionka co są obok. Kurczę nie wzięłam żwirku...

Ja: To mówisz, że jest różnica między kaszmirową szminką, a karminową.

Również ja: Ten szczur nie ma czerwonych oczu. To są dark Ruby na tym Russian blue, a tam masz zwykłe Ruby na tym Agouti.

Ja: Co za znaczenie czy w kosmetyku jest olej z czarnuszki? Nie jesz tego tylko wklepujesz w skórę.

Również ja: Czy w tym szamponie dla długiej sierści jest masło Shea?

Ja: Ty te kobiety z obsługi zamęczysz. Czy jest taki krem, ale na bazie kokosa, a tamten na bazie smoczego owocu? Opamiętaj się dziewczyno!

Również ja: Przepraszam, znajdę takie płatki dla gryzoni, ale z amarantusem?

Ja: Ale jak to płacisz za wywar z pokrzywy i ogórka. W sklepie obok masz ogórka za pół ceny, a pokrzywa rośnie wszędzie.

Również ja: Tak, kupuję gałązki jabłoni dla gryzoni. Nie, nie mogę sobie zerwać na zewnątrz.

Ja: Czeszesz się i wmasowujesz w głowę dwie odżywki, czekasz pół godziny i je spłukujesz, po czym nakładasz trzecią bez spłukiwania? Chce Ci się?

Również ja: Godzinkę na wyczesywanie, dziesięć minut na czyszczenie uszu, pięć minut na pazurki i dziesięć minut na ząbki. Co? No przecież psa trzeba czyścić codziennie, o co Ci chodzi?

Ja: Ty, a co to jest w takim śmiesznym opakowaniu tam, takie malutkie. Na co krem? Na paznokcie? Krem na paznokcie? Po co? Nie prościej obciąć jak się rozdwajają?

Również ja: No to krem jest. Tak, krem dla psa. Ten jest na nos, a ten na łapki. Żeby nie były suche i nie pękały.

Ja: To jest niesamowite wiesz, weszłaś tylko po cztery rzeczy, a wracasz obładowana jak na spacerze farmera. Pomóc Ci?

Również ja: Wiem, że weszłam tylko po poidełko i pellet, ale była promocja na witaminy i zapomniałam, że skończyły mi się mączniki. Weźmiesz na chwilę torbę z ciastkami?

Ja: Tak, ja również uważam, że brak całodobowych drogerii w okolicy to skandal, tak. Co na przykład jak Ci o północy braknie maseczki z ogórka nie? Jak żyć...

Również ja: Jak to zoolog zamknięty o dwudziestej...

Ja: Ile zapłaciłaś za fryzjera?! Jezusie słodki...

Również ja: Uspokój się, Groomer tyle kosztuje. To są normalne stawki.

Tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami, tylko na innym podłożu.
Nawet nie próbujcie zaprzeczać. 
Hipokryzja jest nieodłączną częścią ludzkości.


1 komentarz: