Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

piątek, 17 maja 2019

Gołębie

Gołębie. Dla większości latające szczury, których wszędzie pełno. Roznoszące zarazki pierzaste chlebojady. Ptaki uznawane za bardzo pospolite i mało inteligentne. No bo jak określić pierzastą kulkę która jest tak upasiona, że nie chce jej się uciekać przed nadjeżdżającym autobusem i kończy jako rozciapany czerwony krakers na jezdni?
Gołębie nie mają dobrej opinii.
Ale czy słusznie?
Jakiś czas temu w Malborku w jednym z licznych budynków przeprowadzano prace remontowe. Ocieplano, wymieniano szyby wentylacyjne i wstawiano nowe kratki. Po zakończeniu prac i odjechaniu ekipy budowlanej jeden z mieszkańców zauważył dziwne zachowanie gołębi. Ptaki nosiły chleb i znalezione jedzenie, a następnie upychały je w nowych kratkach. Nigdy nie robiły tego przy poprzednich wlotach wentylacyjnych. Sytuacja trwała nieprzerwanie dłuższy czas, więc zaniepokojony mężczyzna zadzwonił po straż miejską. Dzięki upartości człowieka patrol pojawił się w okolicy.
Kto normalny wzywa straż miejską do gołębi, spytacie?
Mieszkaniec miał jednak wyczucie i wiedział, że coś jest nie tak. Takie zachowanie ptaków nie było typowe. Po sprawdzeniu wentylacji okazało się, że podczas prac remontowych zamurowano w nich kilka osobników które schowały się tam wcześniej. Wylot został zakryty kratką, więc ptaki nie miały żadnej ucieczki.
Gołębie na wolności, które zdobywały jedzenie dzieliły się nim z więźniami. To dlatego upychały chleb w wentylacji. Przez około dwa tygodnie ptaki dokarmiały zamkniętych kolegów, aż nie udało się ich uwolnić.
Od tej pory jakoś inaczej patrzę na te pierzaste kulki. Wiedząc do czego są zdolne i pamiętając, że szkolone gołębie są świetnymi ptakami pocztowymi coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nieostrożność gołębi i ich "głupota" są winą ludzi. Dokarmianie chlebem nie tylko źle wpływa na stan fizyczny tych zwierząt, ale na ich oswojenie, rozleniwienie i w efekcie brak czujności.
To społeczeństwo je upasło i jest zdziwione tempem ich namnażania się, oraz średnią kondycją. Ptaki nie ponoszą za to odpowiedzialności. Jeśli widzą jedzenie - jedzą je. Nie potrafią rozróżnić co jest dla nich dobre i czy ten konkretny człowiek przyszedł je nakarmić czy skrzywdzić.

To my tu jesteśmy stworzeniami na wyższym poziomie ewolucji, a obwiniamy o głupotę głębie, które jak się okazuje wcale nie myślą w tak prosty i pierwotny sposób. Przynajmniej nie do końca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz