Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

piątek, 24 maja 2019

Podryw ciemnowłosej piękności

Wracam z uczelni. Czekam aż łaskawe bóstwo zmiany świateł zdecyduje się w końcu na zielone i tłum ludzi będzie mógł przejść na wyspę gdzie czeka ich kolejne oczekiwanie na światła które z jakiegoś powodu działają w innym czasie niż poprzednie.
- Jesteś taka pięęęęęknaaa - słyszę męski głos w pobliżu i rozglądam się zaciekawiona kto tak głośno wyrywa jakąś biedną dziewczynę. 
Jest.
Wyłapuję człowieka stojącego przy sklepie z odzieżą i rozmawiającego ze zgrabną brunetką na progu. Właściwie ciężko nazwać to rozmową, bo dziewczyna nie odpowiada.
Może dlatego, że młodzieniec w politechnicznej bluzie który odprawia przed nią procentowy taniec godowy jest zalany w trupa? A może nie pasuje jej jego odsłonięty brzuch i podwinięte odzienie wierzchnie? Styl na Kubusia Puchatka nie jest dla każdego, ale powinna zrozumieć, że w tym stanie jest mu zwyczajnie gorąco. Może nie wpasowuje się w jej standardy?
A może nie odpowiada bo jest z plastiku?
Mistrzowi samby to jednak nie przeszkadza i z uporem maniaka wije się wokół manekina, bawiąc się jego włosami i rzucając komplementami.




- Jakie mięciutkie włosy... w czyyym myjsz?
Brunetka uparcie stoi jak głaz. Ewidentnie nie odwzajemnia uczuć kawalera.
- Ale nie bądź taka... taka wyniosła królowooo. Musimyyy się bliżej poznaaać. Jestem Tomek, a Ty jesteś?
- ...
- Mam zgadywać? Dobra, czekaj. Beatka. Beatka? Nie Beatka? Marzenka?
Powiedzieć mu? - zastanawiam się wciąż czekając na światła.
Jest z mojej uczelni, to chyba powinnam go ratować w ramach solidarności. Swoich się nie zostawia.
Szybciej ode mnie decyzję podejmuje jednak wysoki chłopak z plecakiem i podchodzi do rozbujanego.
- Gościu, co Ty odpie*dalasz? - pyta badając jak bardzo urządzony jest podrywający.
- Ej, nie przy daaamie. jak Ty się wyr... mówisz przy damie?
- To jest manekin człowieku, sklepowa lalka. Z plastiku jest - odpowiada chłopak stukając w czoło manekina.
Kubusiowi odpala się defensywa i zaczyna podwijać rękawy.
- Nie będziesz mi obrażał miłości życia! Będę walczył o Twój honor o paaani. No choć, choć na solo, coś powiedział o mej lejdii?
- Człowieku zrezygnuj z picia.
- Waaalcz!
- Przecież Ty się sam doskonale okładasz, nie potrzebujesz wsparcia.
Co fakt to fakt. Walczący uderza pięściami powietrze i zdezorientowany wraca na pozycję wyjściową zastanawiając się pewnie ki czort ninję przysłał.
- Spójrz tam, to jest manekin. Jak chcesz podrywać laski to chociaż znajdź żywe.
- Jestem zdesperowwany - smutnieje nagle w połowie już rozebrany miś - Walcz!
Zapala się zielone i chłopak z plecakiem wzdychając wraca do tłumu. Kiedy przechodzimy na drugą stronę Puchatek wraca do kobiety swego życia i kontynuuje podryw.
- Widziaaaś? Jeszcze trochę, a bym go sklepał. Się wystraaszył. Skąd jesteś? Na boso przyszłaś to pewnie miejscowa?
Niektórym nie da się pomóc, a gość chyba jest w swoim szczęśliwym miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz