Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

niedziela, 28 października 2018

Typowa rozmowa Polaków

Stojąc w kolejce w sklepie spożywczym przysłuchiwałam się rozmowie dwóch panów, którzy stali za mną. 
- Witam, paskudna pogoda co? - odrzekł starszy z mężczyzn
- No wiesz, jest jesień. Czego byś się spodziewał? -
- Daj spokój piździ strasznie, a za tydzień ma być ponad 20 stopni. Zwariować można -
- Taka pora roku. Raz jest zimno, raz jest ciepło. Tak wygląda jesień i wiosna. W lato wszyscy narzekają, że za gorąco, a w zimę że za zimno -
- No bo tak jest. A słyszałem żeś sobie ze schroniska psa przytaszczył? -
- No tak. Dyzio -
- Nie boisz się? Takie schroniskowe to po przejściach. Nigdy nie wiadomo co mu do łba strzeli, poza tym na pewno zapchlone i będzie chorować -
- A wiesz, nie skarżę się. Byliśmy u weterynarza i wszystko z nim w porządku. Dzieciaki go uwielbiają, to jest bardzo łagodny pies -
- To pewnie wybuliłeś sporo za wizytę -
- Coś Ty, za kontrolę? Kupiłem tylko odrobaczanie, krople na pchły, karmę, takie rzeczy -
- Duże to? -
- No takie do uda. Ponoć któryś z rodziców był Owczarkiem -
- Bój że się Boga człowieku! To wielkie bydlę. Wiesz ile to będzie żarło? Nie wypłacisz się -
- Więcej niż ja nie zje, a oszczędzam na ogrzewaniu, bo jak Ci taki Dyzio wlezie do łóżka w nocy, to jak termofor działa -
- Ty go wpuszczasz do łóżka? Powaliło Cię? Psa ze schroniska? -
- Ale co Ty tak z tym schroniskiem. Tam są normalne zwierzęta, tylko że porzucone -
- A jak myślisz, dlaczego ktoś się ich pozbył co? Widocznie coś z nimi było nie tak. A potem tacy jak Ty zbierają takie psy z odzysku i mają z nimi problemy -
- Ktoś się ich pozbył, bo jest nieodpowiedzialny i nie powinien mieć zwierząt, albo ktoś je znalazł, lub ktoś umarł i nie było co z nimi zrobić. Nawet nie wiesz ile historii jest w takim boksie schroniskowym. W każdym jednym -
- Dobra dobra, jak Ci się rzuci do szyi to inaczej będziesz gadał. Jeszcze dzieciom się pozwalasz z nim bawić, to dopiero nieodpowiedzialne -
- Jak uważasz -
- Tak uważam, a jak w pracy? Słyszałem że jakieś cięcia będą -
- Plotki słuchaj, żeby pozbyć się szefa, bo nie chce dać jakiejś kosmicznej podwyżki którą sobie wymyślili -
- No co Ty, podwyżki byś nie chciał? -
- Jasne że bym chciał, ale nie w momencie w którym trzeba było firmę rozbudować i wiadomo że nie ma teraz kasy. Niech poczekają chwilę zamiast się rzucać to się pewnie znajdzie -
- Eh, licz na to, to na pewno dostaniesz -
- To jest dobry szef, nie oszuka nas -
- A jak dzieciaki? Poza tym że bawią się z pchlarzem? -
- A dobrze. Młodsza teraz do przedszkola, starsza kończy drugą podstawówki i na razie idzie jej bardzo ładnie -
- To będziecie co chwila chorzy, jak to mniejsze idzie do przedszkola. Anginy, grypy, ospa. Wszystko Wam przytaszczy -
- Posyłaliśmy już raz dziecko do przedszkola. Fakt, chorowała trochę na początku ale to przecież normalne. System odpornościowy musi się przyzwyczaić, zwłaszcza jesienią. Lepiej teraz niż jakby miała chorować później i nadrabiać materiał, kiedy będzie już w podstawówce -
- Teraz to takie choróbska zmutowane, że zobaczysz jeszcze. A słyszałem od mojej, że ta Twoja co chwila na paznokcie lata -
- No chodzi. Teraz sobie kupiła taką lampę, to będzie próbowała sama w domu robić. Niech się uczy jak lubi -
- Tym babom to się w głowach od dobrobytu poprzewracało. Tylko by kasę wydawały -
- Kobieta też ma jakieś potrzeby. Chce ładnie wyglądać. My też chodzimy do fryzjera raz na jakiś czas -
- Ale co Ty porównujesz, moje strzyżenie 15 minut roboty 30 zł, jej 3 godziny roboty i 200 zł -
- No kobiety mają zazwyczaj więcej włosów, wiec to tyle kosztuje, ale jak facet idzie do Barbera na przykład, to też trochę płaci -
- Co za powalone czasy. Barber jakiś, kiedyś to Golibroda był i tyle i dużo nie brał -
- Czasy się zmieniają, postępu nie zatrzymasz -
- Ile będziemy w tej kolejce stać, już na pół sklepu sięga. Młoda kasjerka, pewnie kasy nie zna, będziemy tu wieczność -
- Ale daj pani spokój, każdy się kiedyś uczy. Może sprzęt się zawiesił. Przynajmniej jest okazja porozmawiać tak? Coś Ty taki poirytowany -
- A idź, ta pogoda nie pomaga -
- Słyszałem że nowy telewizor sobie kupiłeś. Jak się sprawuje -
- Na razie dobrze, ale na promocji był, więc pewnie zaraz padnie chińskie badziewie -
- Przecież masz gwarancję, wymienią Ci, albo naprawią. Poza tym wcale nie jest powiedziane że padnie, teraz takie telewizory są mocne -
- Boguś jak Ty mnie czasem wkurwiasz taką gadką -
- Ale o co Ci chodzi? -
Niestety nie słyszałam dalszej części, bo kiedy przyszła moja kolej zapłaciłam, spakowałam szybko zakupy i wyszłam ze sklepu.
Mogę się jednak domyśleć co tak poirytowało starszego pana.
Polacy to naród, w którym jeśli nie kierujesz się pesymizmem i wszechobecnym narzekaniem, to jest to nieetyczne w stosunku do rozmówcy. Osobiście popieram jednak młodszego mężczyznę. Ileż można narzekać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz