Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

sobota, 13 października 2018

Słoik to twardy zawodnik

Jest 5:45. Budzi Cię donośny krzyk zachrypniętego mężczyzny, dobiegający z zewnątrz:
- No ciąg żesz Zenek, czemu nie ciągniesz? -
Skoro już otwarłaś oczy, postanawiasz sprawdzić co to za Zenek, co ten Zenek ciągnie, po co to ciągnie i dlaczego robi to tak głośno.
Rozsuwasz rolety, owijasz się w koc i otwierasz okno. Dźwięki zyskują na głośności i wyrazistości i słyszysz ponownie:
- Zenek kurwa, ale Ty się postaraj, bo Ty się nic nie starasz -
Za oknem, na środku lokalnego trawnika stoi jegomość z ręką w słoiku, oraz drugi, który ciągnąc za ten słoik próbuje wydobyć rękę kolegi.
Idziesz po herbatę, zapowiada się ciekawie. Kiedy wracasz widzisz, że wokół mężczyzn zgromadziła się już widownia, która buja się w rytm bicia ich serc i głośno kibicuje kolegom w walce ze słoikiem. Wszyscy zdają się być świeżo zakropieni sokiem z gumijagód, a niektórzy z nich haftują nawet tubisiowym kremem za rogiem sklepu. Siorbiesz herbatkę i widzisz, że do improwizacji "Rzepki" Juliana Tuwima dołącza jeszcze jeden aktor. Strojem i bladością twarzy pasujący raczej do roli Voldemorta z Harrego Pottera, ale w końcu to teatr improwizowany, więc przymykasz oko. Gość w płaszczu zachodzi Zenka od tyłu i już myślisz, że przedstawienie zmieni się nagle w spektakl dla dorosłych, kiedy Czarny Pan chwyta kolegę pod ramiona i ciągnie go w stronę przeciwną do kierunku ciągnięcia słoika.
- Aaa! Urwiecie mi rękę, pojebało Was? - pyta kulturalnie właściciel szklanej ręki i operacja zostaje na chwilę przerwana.
- Ej, a może by tak pokręcić? - pyta ktoś z widowni.
- Chodź tu Bogdan, pomożesz Ryśkowi, Łysy idź z drugiej strony -
Pomysł szybko zostaje zaakceptowany i już po chwili po stronie słoika staje dwóch mężczyzn, a po stronie właściciela utkniętej ręki trzech.
Gdyby ktoś się pogubił: Rysiek za słoik, Bogdan za Ryśka, Zenek za rękę, Zorro za Zenka, Łysy za Zorra, a na przyczepkę jeszcze grubasek, który jakby się tak skupił to by przeciągnął cały ten łańcuszek jedną ręką jak Hulk Thora w Ragnaroku. Pocą się, sapią, stękają srogo, ciągną i ciągną wyciągnąć nie mogą.
- To trzeba posmarować czymś tłustym - rzuca kolejna osoba z tłumu, w której głowie grają szanty
- To leć do sklepu, kup masło albo olej co tańsze Andrzej -
Andrzej wraca z margaryną i setunią czystej, bo go po drodze pragnienie złapało, a jak wiadomo dobre nawodnienie jest podstawą zdrowego życia.
Następuje namaślanie Zenka, a konkretnie jego ręki aż do pachy, bo nigdy nic nie wiadomo i po ustawieniu rozgrywających na polu, zawodnicy próbują ponownie.
Rysiek za słoik, Bogdan za Ryśka, Andrzej za Bogdana, Mietek za Andrzeja, Zenek za rękę, Zorro za Zenka, Łysy za Zorra, Gruby za Łysego i za Grubym to już nikt nie stanął bo się bał, że jak ten łańcuch runie, to żebra będą się kończyć przy udach. Pocą się, sapią, stękają srogo, ciągną i ciągną wyciągnąć nie mogą.
- Trudno, nalejesz se tam wody, kupisz welonkę i będziesz miał akwarium -
Dowcipniś po rzuceniu tego jakże innowacyjnego pomysłu milknie, ponieważ zostaje znokautowany przez uzbrojonego w słoik Zenka. Tłum rozdziela dwóch Gladiatorów i przychodzi kolej na pomysł ostateczny.
- Rozbij ten cholerny słoik -
Zenkowi dwa razy nie trzeba powtarzać. Zenek namierza wzrokiem mur i rozpędza się w jego stronę. Błąd hamowania, śliska nawierzchnia pozostała po procesie nawadniania i Zenek ląduje na murze w stylu rannego orła. Skrzydłami na boki. 
Sukces, misja spełniona, jednak tak tylko w 70 %, bo części słoika znajdują się teraz w ręce Zenka, który cały zaczyna opływać ketchupem.
Ktoś wyciąga komórkę, kilka chwil później podjeżdża karetka i radiowóz. Zenek odjeżdża, panowie zostają, by podmuchać w pistolecik, części słoika leżą porozrzucane na chodniku.
Przedstawienie ma niestety luki w scenariuszu: nie dowiadujemy się jaki skarb ukryty był w słoiku, że wart był on ręki Zenka, gdzie teraz znajduje się skarb, gdzie znajduje się Zenek, co z resztą rycerzy, czy ruszyli Zenkowi na ratunek?
Taki cliffhanger oznacza tylko jedno, będzie sequel.
Mam nadzieję, że postanowią jednak przesunąć godziny tego widowiska na jakąś późniejszą porę, jeszcze trochę a zaspałabym na kluczowe wątki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz