Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

czwartek, 11 października 2018

Goły poślad princessy

Bystrość Morfiny jest czasami zaskakująca...
Księżniczka bawiła się grzecznie w salonie w "Jak przeprowadzić operację na misiu nie niszcząc go", podczas kiedy ja czytałam książkę w drugim pokoju.

Nagle usłyszałam stukot pazurków i sekundę później pies cały w panice przybiegł do mojego pokoju.
Morfina zwykle reaguje tak w trzech sytuacjach: 
1. Ktoś puszczał petardy i świnek przyszedł skryć się pod łóżkiem
2. Ktoś krzyczał na dworze i świnek przyszedł po mnie, żebym pomogła tej osobie
3. Świnek stracił mnie z oczu na sekundę, a wiedział że nie wychodziłam, więc przyszedł mnie szukać.
Jako że Morfi stała koło mnie, a jej histeria nie ustawała wykluczyłam trzecią opcję, a nie słysząc żadnych dźwięków z zewnątrz wykluczyłam też dwie poprzednie.
- Co jest Morfi? -
Puchate dziecko spojrzało na mnie wymownie i popiskując schyliło łeb do ogona. Moją pierwszą myślą było: coś ją zabolało, albo ugryzło, lub coś się stało z miejscem pooperacyjnym. Obejrzałam dokładnie udo psa i jego okolice i nie zauważyłam nic niepokojącego.
- No ale o co Ci chodzi? -
Morfina burknęła z dezaprobatą, jakby miała dość użerania się z idiotami i podsunęła mi tyłek po sam nos.
"Masz, patrz. Teraz widzisz?"
Jedyne co jednak widziałam to jej goły pośladek, na którym sierść zaczynała dopiero odrastać.
- Morfi nic tu nie masz -
Zorientowałam się, że w tym właśnie pies zauważył problem. Z połowy tyłka zniknęło futro. Na lewym udzie było gęste i puchate, a na prawym znajdował się tylko meszek.
- Ty sobie chyba żartujesz. Nie masz tam futra od trzech tygodni i zorientowałaś się dopiero teraz? -
"Gdzie jest moje futro?" Mówiły jej oczy i podsuwany w okolicę uda pysk. "Oddaj".
- Morfi miałaś operację, pamiętasz? Musieli Ci wyciąć sierść. Patrz, widzisz? Blizna -
"Guzik mnie obchodzi blizna matka, gdzie jest moje okrycie wierzchnie? Jestem taka naga!"
- Skończ panikować, odrośnie Ci -
"Ty chyba nie widzisz powagi sytuacji. Czego chcesz w zamian? Masz, masz misia, oddaj futro".
Odsunęłam podanego miśka na bok i zaczęłam się zastanawiać dlaczego właściwie przeprowadzałam tę dyskusję, przecież ona nie miała szans zrozumieć, że to czego jej teraz brakuje odrośnie za kilka miesięcy. Nie wiem jaki proces zaszedł w jej głowie, że liżąc to miejsce wielokrotnie, zorientowała się dopiero teraz że czegoś na nim brakuje, ale jej szybkość reakcji była powalająca.
"Oddaj futro, to zapomnimy o całej sytuacji... i to ciastko ze słoika w kuchni, w ramach rekompensaty".
Poszłam po banana, żeby odwrócić jej uwagę od ubytku. Owoc został pochłonięty, ale Morświnowi dalej coś nie pasowało. Odwracał się, wąchał nagie miejsce i patrzył na mnie, jakby chciał powiedzieć:
"Tam dalej nie ma futra, zrób coś. Nie mogę się tak pokazać na mieście".
Nie było rady, musiałam jakoś naprawić problem jej nagości, dopóki jej pokopany umysł nie skupił się na czymś innym. Co nastąpiło jakieś trzy minuty później.




Moim zdaniem wyszło zacnie. Muszę jednak uważać, żeby nie zauważyła dalszych ubytków w trzech pozostałych miejscach. Trzeba pozakrywać lustra. Nie mam aż tyle sztucznego futra...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz