Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

sobota, 27 października 2018

Prozwierzęcy Hitman

Centrum parku. Siedzimy z Morfiną na ławce, podczas kiedy dookoła przewijają się ludzie i psy. Między drzewami przemyka mały chłopiec z plastikowym karabinem, który jest dla niego stanowczo za duży i za ciężki. Dziecko skrada się jak zawodowy żołnierz, namierza ludzi na celownik i strzela irytującymi dla ucha wysokimi dźwiękami, które emituje zabawka. Kiedy jeden człowiek zostaje "trafiony", chłopczyk przeczołgując się przez krzaki znajduje następną ofiarę, którą również namierza i zadaje cios wysokimi "pium pium" i błyskającymi światełkami. Gdyby to był paintball, połowa parku chodziłaby w zdecydowanie bardziej kolorowych ubraniach. Dziecko Afganistanu po kolejnym trafieniu kula się po trawie do najbliższego drzewa i chowa za nim, żeby wziąć za cel kobietę z wózkiem, która siedzi obok mnie. Młody ma swoją taktykę. Zawsze pozostać niezauważonym i strzelać w tył głowy. Ofiarą może być każdy: dziecko, starszy człowiek, czy ksiądz. Dla młodego Agenta 47 jest to zupełnie bez znaczenia.
Matka strzelającej latorośli w końcu doznaje przebudzenia i orientuje się że jej syn trochę za bardzo wczuł się w rolę egzekutora, więc podchodzi do niego i mówi:
- Adaś, nie wolno strzelać do ludzi. To nieładnie -
- Mamo, zdradzisz moją pozycję! - wyszeptuje chłopiec i rozgląda się, żeby sprawdzić czy jego baza jest już stracona
- Słuchaj, możesz się bawić ale nie strzelaj do ludzi -
- To do kogo mam strzelać? Do drzew? To żadna zabawa. Przecież to sztuczny karabin, nic się nikomu nie stanie -
- Tak, ale to nieładnie. Możesz udawać że strzelasz do zwierząt. Tam masz gołębie -
- Nie będę strzelał do zwierząt. To nie fair -
- A do ludzi to fair strzelać? -
- Tak, bo ludzie mogą odstrzelić z powrotem -
- Ale Ci ludzie są nieuzbrojeni -
- Ta pani ma granaty pod wózkiem - mówi chłopiec przyciszonym głosem, wskazując na dziecięce butelki - Poza tym do zwierząt nie można strzelać i już. One nie mają broni, a nawet jakby miały to by nie potrafiły jej używać -
- Ale mają zęby - odpowiada matka - i pazury-
- Mamo zęby a karabin - wzdycha chłopiec jakby rozmawiał z osobą myśląca inaczej i wraca do zabawy.
No jest w tym jakaś logika...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz