Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

wtorek, 9 kwietnia 2019

Mamy kolejne pytanie

Pamiętacie jeszcze czteroletniego mistrza pytań wagi ciężkiej?
Jeśli nie, zapraszam tutaj:

Trudne pytanie małego Dendrologa

oraz tutaj:

Powrót dębuszkowych pytań

Albowiem doczekaliśmy się trylogii.
Ja już nawet nie wiem dlaczego jeszcze próbuję. Niereagowanie na zagadnienia tego młodego człowieka byłoby dużo prostsze niż próba udzielenia mu sensownej odpowiedzi.
Co tym razem, spytacie?
Otóż zbrodniarz w kieszonkowym formacie podszedł do mnie i patrząc mi głęboko w oczy spytał:
- Dlaczego świnki morskie nie są zwierzętami wodnymi, kiedy na przykład koniki morskie, czy lampart morski, albo słoń morski już są?
To było pytanie z serii "będę nad nim myślał tak długo aż odpowiedź stanie się niemożliwa i wtedy je zadam". Robił to celowo, nie jest możliwe żeby dziecko w jego wieku robiło to nieświadomie. Zamiast krótkiego "nie wiem" postanowiłam podnieść rękawicę. Przypominając sobie wszystkie lekcje weterynarii na jakich kiedykolwiek byłam i wszystkie kanały przyrodnicze jakie kiedykolwiek obejrzałam udało mi się skomponować coś na wzór odpowiedzi.
Podałam również zorganizowanej młodocianej przestępczości obiad, żeby mi nie przerywała wywodu.
Tak, zamknęłam dzieciom usta jedzeniem żeby mi nie mogły serwować kontrargumentów i żeby wykluczyć je z dyskusji. Przyznaję się.
- No bo widzisz - zaczęłam, kiedy Zorro i jego młodszy brat przeżuwali kotleta - Morskie stworzenia takie jak konik morski, czy słoń morski zostały tak nazwane bo żyją w morzu.
Cóż za dedukcja, aż sama sobie chciałam przybić piątkę.
- Natomiast świnki morskie nazywają się tak prawdopodobnie dlatego, że przybyły z Peru, czy Gujany do Europy na statkach. Czyli musiały przeprawić się przez morze. Może początkowo to były świnki zamorskie, ale teraz nazywa się je morskimi. Po angielsku nazywa się je świnkami gwinejskimi i nie za bardzo wiadomo dlaczego. Możliwe, że pomylone zostały miejsca skąd pochodzą świnki, albo statek płynął po drodze przez Gwineę.
- Ale czemu świnka? One są niepodobne do świń - spytał chłopiec przełykając zawartość jamy gębowej.
- Może dlatego, że też chrumkają i wydają takie dziwne odgłosy. Tak po prawdzie to prawidłowo świnka morska jest kawią domową. Świnka morska to tylko taka potoczna nazwa.
Byłam z siebie dumna. Stwierdziłam, że robię się coraz lepsza w te klocki, bo chłopak spojrzał na mnie, pokiwał głową i nie wrócił więcej do tematu świnek.
Czy młodzieniec zrozumiał wszystko co do niego powiedziałam?
Skąd. Pewnie nie ogarnął nawet połowy, ale czy to odbiera mi moje mistrzostwo rozwiązywania dziecięcych problemów?
Ani trochę. To mój tytuł. Ciężko nad nim pracowałam i będę go bronić ceną krwi i życia.
Ku chwale dziecięcych zagadek logicznych!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz