Siedziałam w autobusie, byłam w
drodze do domu po męczącym dniu. Na uszach słuchawki, wzrok skierowany na
mijające za szybą obiekty. Obok mnie usiadł starszy Pan i majstrował coś przy
smartfonie, dało się wyczuć jego frustrację i to że niespecjalnie sobie radzi z
tym co tam właśnie robił. Po kilkunastu minutach, kiedy już właściwie
przysypiałam gapiąc się na przemijające świerki starszy Pan popukał mnie w
ramię. Ocknęłam się, wyjęłam z uszu słuchawki i spytałam o co chodzi. Okazało
się, że mężczyzna potrzebował pomocy w… łapaniu Pokemonów, ponieważ obiecał
wnuczkowi a sam niezbyt się na tym znał. Widząc nieporadność w oczach
postanowiłam go poinstruować jak się rzuca „tymi kolorowymi kulkami w te dziwne
stworki”, co to są Pokestacje i czemu warto się przy nich pokręcić oraz które
Pokemony warto łapać a które lepiej sobie odpuścić. Kiedy wysiadałam z autobusu
starszy pan radził sobie już całkiem nieźle i chyba zaczynał się wciągać w
rozgrywkę.
Miny ludzi, kiedy staruszek wesoło
pokrzykiwał :
„Znowu żółwik! Jaki ładny żółwik”
– bezcenne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz