Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

środa, 29 sierpnia 2018

Niedawno dla psa nie istnieje

Morfina ma zarejestrowany w głowie system alarmowy, który działa nawet kiedy pogrążona jest w bardzo głębokim śnie, z którego nie można jej obudzić metodami konwencjonalnymi.
System ten reaguje na szeleszczenie papierków lub folii - komunikat ktoś coś je i warto zobaczyć czy ja też dostanę. 
Otwieranie lodówki - jak wyżej. 
Otwieranie drzwi - ktoś przyszedł, wartałoby się przywitać, lub ktoś wychodzi i może zabierze mnie ze sobą.
Wszelkie dzwoniące elementy jak klucze, czy breloczki - spacer.
Komunikatów tych nikt jej nie uczył i sama wprowadziła je sobie do bazy głównej. Nie jest więc możliwe zjedzenie czegoś lub opuszczenie domu bez jej wiedzy. Każdy z wymienionych sygnałów automatycznie teleportuje psa u źródła dźwięku.
Tak było i tym razem, kiedy zamierzałam wyjść do sklepu, a Morfina spała w pokoju, bo dopiero wróciła ze spaceru, lecz słysząc dźwięk kluczy w trzech skokach znalazła się tuż obok mnie.
- Morfi, dopiero wróciłaś - rzekłam do psa, który już wpatrywał się we mnie oczami mówiącymi "spacerek?".
- Zostań, niedawno byłaś -
Jej merdający ogon i błagalne spojrzenie uświadomiły mi wtedy ważną rzecz.
"Niedawno", dla psa nie istnieje.
Jasne, pies ma pojęcie dnia i nocy, jej zegar biologiczny dyktuje też kiedy zbliża się pora jedzenia i kiedy wracam z uczelni. Mówi jej kiedy się budzić i kiedy zasypiać, ale to zwierzę żyje w błogiej nieświadomości i braku pojęcia czasu.
Udowodniono bowiem, że psy odczuwają różnicę między nieobecnością właściciela przez godzinę, a jego nieobecnością przez rok. Potrafią także odliczyć minutę, kiedy się je do tego wyszkoli, ale w sposób naturalny nie odróżniają pięciu minut od piętnastu, czy godziny od dwóch.
Potrafią określić, czy coś było bardzo dawno, lub bardzo niedawno ale poza tym istnieje czasowa wyrwa. To czy pies spał siedem godzin, czy dwanaście nie robi mu specjalnej różnicy, tak samo jak to, czy właściciela nie było dwadzieścia minut, czy godzinę.
Pojecie "niedawno" jest względne i zaciera się, w momencie kiedy nie dotyczy to jedzenia i czynności określonych stałymi porami dnia.
Co więcej, traumatyczne, czy bardzo miłe przeżycia w sposób naturalny zostaną w psiej głowie na dłużej niż zwykły, regularny spacer.
Musiałam więc zaakceptować fakt, że mój pies może nawet nie pamiętać tego, że był na spacerze już po raz czwarty tego dnia.
To, albo fakt, że próbowała wyłudzić ponadplanową przechadzkę na piękne oczy i doskonale wiedziała, że dopiero co z jednej wróciła, a moje analizowanie pogłębionej psiej psychologii to jedynie próby wytłumaczenia sobie, że mój pies nie próbuje mną manipulować i wykorzystywać mojego dobrego serca.
... Prawdopodobnie to drugie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz