Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

wtorek, 2 kwietnia 2019

Potrzebna Wasza pomoc!

Dzisiaj post o nieco innej niż zazwyczaj treści.
Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na tego oto małego dżentelmena:


Zdjęcie użyte za zgodą jego autorki

Nie uwierzycie, ale ten oto uroczy jegomość nie ma jeszcze swojego miejsca. Ja wiem, mnie też ciężko jest w to uwierzyć, ale psiak ze zdjęcia szuka domu.
Nie chcę przeinaczać tego co zostało już w słowa ubrane, więc pozwolę sobie zacytować historię Filipka, którą znaleźć można w wydarzeniu na Facebooku:


O TUTAJ <-----

" Poznajcie Filipka, znanego również jako Ferbi. To wyjątkowy pies, którego historia nie jest nam do końca znana. Został znaleziony przez wolontariuszy Chełmskiej Straży dla zwierząt przy często uczęszczanej drodze. Najprawdopodobniej potrącił go samochód bo nie był w stanie utrzymać się na własnych łapach. Był wychudzony, wycieńczony i przerażony. Na szczęście dzięki dobroci ludzkich serc jego los mógł się odmienić." 
Dramatycznie? Okazuje się, że psiak przeżył więcej niż może nam się wydawać.

" Wolontariusze zabrali psa do lecznicy, aby ratować jego życie i zdrowie. Badania wykazały, że Filip ma chore serce, na zdjęciach RTG widać stare złamania żeber oraz śrut w jego małym ciałku. Piesek delikatnie niedowidzi, co nie przeszkadza mu w codziennym funkcjonowaniu." 
Można się tylko domyślać przez jaki koszmar musiał przejść ten biedak i skąd wziął się w psiaku ten śrut. Na szczęście po każdym deszczu musi kiedyś wyjść słońce.

" Po pobycie w lecznicy Filip trafił do domu tymczasowego, gdzie małymi kroczkami dochodził do siebie. Przeszedł rehabilitację, która pozwoliła mu na nowo stanąć na „nogi”. Piesek musiał być od nowa socjalizowany, aby mógł znów zaufać człowiekowi, co nie przyszło mu łatwo."
I nie trudno się temu dziwić...

" Filipek to delikatny pies, potrzebujący ciepła, spokoju i miłości. Ten pies błyskawicznie zyskuje sympatie każdej osoby która go pozna. Jest nauczony czystości w domu, ładnie chodzi na smyczy, nie jest agresywny czy kłopotliwy zarówno w stosunku do obcych ludzi jak i innych zwierząt. Filip jest małych rozmiarów, waży jedynie 5 kg, jest po zabiegu kastracji."

Zdjęcie użyte za zgodą jego autorki

" Szukamy osoby godnej zaufania, odpowiedzialnej i umiejącej się zaopiekować psim staruszkiem. Filipek jest chory i do końca życia będzie musiał przyjmować leki. Wierzymy, że jest gdzieś osoba która potrzebuje właśnie TEGO PSA. Psa który nigdy nie był kochany i nie czuł bliskości człowieka, który zasługuje na nowe życie. Filip potrzebuje domowego ciepła, dlatego będzie idealnym kompanem także dla starszej osoby. Bardzo nam zależy żeby nasz przyjaciel trafił w dobre ręce, więc będzie nam miło poznać osoby chętne do adopcji pieska."
Jeśli w dalszym ciągu nie jesteście przekonani to spójrzcie tylko w te oczy...

Zdjęcie użyte za zgodą jego autorki


... czy te oczy mogą kłamać?
No przecież, że nie.
Jeśli zastanawiacie się nad adopcją psiaka warto przemyśleć danie domu temu pociesznemu stworzeniu, które wystarczająco się już w życiu nacierpiało.
Nie szukacie psa? To może znajomi?
Ten post można udostępnić, lub jeszcze lepiej wejść na wydarzenie na Facebooku, do którego link widnieje wyżej i tam podzielić się nim ze znajomymi.
Można tam również znaleźć więcej zdjęć i kontakt w sprawie adopcji malucha.
Dla Was to tylko kilka kliknięć (tak niewiele), dla niego szansa na tak długo wyczekiwanego człowieka (bardzo wiele).
Może ktoś jeszcze nie wie, że w jego sercu jest miejsce na dodatkowe 5 kg miłości i jest tylko jeden sposób by się o tym przekonać.
Więc jak będzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz