Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

piątek, 22 września 2017

Zakupy są proste

Idziecie do sklepu. W głowie powtarzacie sobie listę zakupów tak, żeby niczego nie zapomnieć i nie musieć się wracać. Kret (te granulki do rur), woda, mąka, bułki. Mijacie zakręt. Kret, woda, mąka, bułki. Ostatnia prosta. Kret, woda, mąka, bułki. Wchodzicie do małego, osiedlowego sklepu gdzie każdy zna każdego i produkty podaje sprzedawczyni przy ladzie. Czekacie w kolejce, wciąż powtarzając cztery rzeczy jakie musicie kupić. Przez głośniki sklepowe słyszycie swój ulubiony kawałek. Zaczynacie sobie śpiewać w myślach. Przychodzi Wasza kolej, kasjerka pyta co podać a Wy wyrwani z rozmyślań odpowiadacie szybko:
- Krew i wodę – po czym orientujecie się że walnęliście gafę, więc myśląc wciąż o dwóch pierwszych rzeczach postanawiacie dokończyć listę – i mąkę w bułce –
Sprzedawczyni obdarza Was wzrokiem pod tytułem „Proszę powtórzyć”.
Strzelacie lekką cegłę ale drugim razem już wychodzi. Zbieracie produkty i wychodzicie ze sklepu czując na sobie wzrok sąsiadów i znajomej ekspedientki.
Moje życie w pigułce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz