Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

środa, 6 września 2017

Spolszczone rasy

Stałam ze znajomymi i ich psami w kółeczku na trawniku. W planach mieliśmy długi spacer grupowy ale czekaliśmy jeszcze na dwie osoby. Byliśmy pochłonięci rozmową, kiedy podszedł do nas mężczyzna w wieku około 40 lat i zwrócił się do mnie wskazując na Morfinę:
- Przepraszam, jaka to rasa? –
Człowiek był kulturalny i chciał się czegoś dowiedzieć, więc równie kulturalnie odpowiedziałam:
- Golden Retriever –
Mężczyzna zmarszczył się, jakby właśnie opracował wiadro cytryn i rzekł:
- A mogłaby Pani normalnie odpowiedzieć? –
Zaczęłam się zastanawiać co powiedziałam nie tak.
- Ale to jest Golden Retriever proszę Pana –
- Co to za moda na ten angielski wszędzie! Przecież język polski jest taki piękny, można to po polsku powiedzieć? –
- …ale to jest nazwa rasy –
- Złoty Retriever nie można odpowiedzieć? Golden to złoty przecież! –
- Proszę Pana to tak nie działa. Niektóre rasy są spolszczone ale nie wszystkie–
- Każdą rasę można spolszczyć – uniósł się mężczyzna i wskazał na kolejnego czworonoga – Co to jest? –
- Pies – odpowiedział znajomy
- Ja się pytam jakiej rasy -
- Bokser –
- Widzicie? Można?... A to? – wskazał następnego psa
- No… Owczarek Niemiecki -
Widziałam jak poczucie racji rośnie u tego Pana jak drożdże pod kaloryferem.
- A te tutaj? – spojrzał na kolejne dwa psy
- Ten to kundel, a tamta obok to Foksterier –
- Czyli Terier Lisi, bo fox to lis – skorygował przybysz, będąc z siebie bardzo zadowolonym – A to? –
- West Highland White Terier –
- Na litość Boską! Wschodni Górski Biały Terier Ludzie! Przecież to jest proste -
Nie mieliśmy ochoty wykłócać się z tym człowiekiem, więc postanowiliśmy przytakiwać i czekać aż skończą mu się psy i w końcu odejdzie. Wskazał na małą, białą kulkę, plątającą się miedzy naszymi nogami.
- A to? –
Właściciel pieska uśmiechnął się i z nieukrywaną satysfakcją odpowiedział:
- Bichon Frise proszę Pana–

Pan postał chwilę w ciszy. Pan spuścił głowę. Pan odszedł smutny.

Poniżej Złoty Retriever na rampie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz