Gołębie. Dla większości latające szczury, których wszędzie pełno. Roznoszące zarazki pierzaste chlebojady. Ptaki uznawane za bardzo pospolite i mało inteligentne. No bo jak określić pierzastą kulkę która jest tak upasiona, że nie chce jej się uciekać przed nadjeżdżającym autobusem i kończy jako rozciapany czerwony krakers na jezdni?
Gołębie nie mają dobrej opinii.
Ale czy słusznie?
Jakiś czas temu w Malborku w jednym z licznych budynków przeprowadzano prace remontowe. Ocieplano, wymieniano szyby wentylacyjne i wstawiano nowe kratki. Po zakończeniu prac i odjechaniu ekipy budowlanej jeden z mieszkańców zauważył dziwne zachowanie gołębi. Ptaki nosiły chleb i znalezione jedzenie, a następnie upychały je w nowych kratkach. Nigdy nie robiły tego przy poprzednich wlotach wentylacyjnych. Sytuacja trwała nieprzerwanie dłuższy czas, więc zaniepokojony mężczyzna zadzwonił po straż miejską. Dzięki upartości człowieka patrol pojawił się w okolicy.
Kto normalny wzywa straż miejską do gołębi, spytacie?
Mieszkaniec miał jednak wyczucie i wiedział, że coś jest nie tak. Takie zachowanie ptaków nie było typowe. Po sprawdzeniu wentylacji okazało się, że podczas prac remontowych zamurowano w nich kilka osobników które schowały się tam wcześniej. Wylot został zakryty kratką, więc ptaki nie miały żadnej ucieczki.
Gołębie na wolności, które zdobywały jedzenie dzieliły się nim z więźniami. To dlatego upychały chleb w wentylacji. Przez około dwa tygodnie ptaki dokarmiały zamkniętych kolegów, aż nie udało się ich uwolnić.
Od tej pory jakoś inaczej patrzę na te pierzaste kulki. Wiedząc do czego są zdolne i pamiętając, że szkolone gołębie są świetnymi ptakami pocztowymi coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nieostrożność gołębi i ich "głupota" są winą ludzi. Dokarmianie chlebem nie tylko źle wpływa na stan fizyczny tych zwierząt, ale na ich oswojenie, rozleniwienie i w efekcie brak czujności.
To społeczeństwo je upasło i jest zdziwione tempem ich namnażania się, oraz średnią kondycją. Ptaki nie ponoszą za to odpowiedzialności. Jeśli widzą jedzenie - jedzą je. Nie potrafią rozróżnić co jest dla nich dobre i czy ten konkretny człowiek przyszedł je nakarmić czy skrzywdzić.
To my tu jesteśmy stworzeniami na wyższym poziomie ewolucji, a obwiniamy o głupotę głębie, które jak się okazuje wcale nie myślą w tak prosty i pierwotny sposób. Przynajmniej nie do końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz