Morfina jako pies, który połowę swojego życia spędza na węszeniu, z pyskiem przy ziemi, dość późno odkryła księżyc. Po raz pierwszy zobaczyła go jako niemal roczny pies. Obserwowała gołębie i przypadkiem jej wzrok trafił na świecącą dużą kulę na niebie, która nie przypominała niczym światła ulicznych latarni.
Zaczęła buczeć i podskakiwać, jakby była w stanie go dosięgnąć i zjeść. W kolejnych latach Morświn to zapominał o istnieniu księżyca, to sobie o nim przypominał i rozglądał się po niebie w jego poszukiwaniu. Bywało, że Świnka stała w oknie pół nocy i merdała do jasnej kuli, a kiedy ta znikała za chmurami obwąchiwała szybę i rozglądała się niespokojnie. Była w niemałym szoku, kiedy księżyc zmieniał się w rogalik, albo połówkę kółeczka.
Psi dzieciak przyglądał się wtedy zjawisku z niepokojem i fukając oglądał się na mnie. To nie był jej księżyc i chciała mi przekazać swoje niezadowolenie z wyciętego podrabiańca. Ona wyczekiwała świecącego balonika, nie bumeranga. Taki księżyc nie był wart jej uwagi i najczęściej został obuczany. Liczyła się tylko pełnia.
Ostatnie nocne zachmurzenia uniemożliwiały Morfinie przyglądanie się świecącemu koledze z okna. Tym większa była radość, kiedy księżyc pojawił się w swojej pełnej okrągłości, jasny i wyraźny.
"Patrz, wrócił! Wrócił i świeci" mówiły psie oczy i przyklejony do szyby nos.
Podzieliłam się moimi spostrzeżeniami ze znajomą, której pies wpada w zachwyt nad wszystkim co lata. Od motylka, po ptaszki, drony, czy samolot. Każdy balonik, czy bańka mydlana to dla tego psa zaskoczenie i obserwacja obcych zjawisk. Opowiedziałam jej o Morfinie i księżycu, oraz że nie reaguje tak na żadne inne powietrzne ruchy.
- Mój też tak reaguje, tylko że na wszystko - odparła.
- Jak myślisz, co one sobie wtedy myślą, jak tak się temu przyglądają? - spytałam.
- Mój to się pewnie zastanawia jak to działa i czy on też by tak mógł -
- A Morfi? Ona ma w nosie motylki i drony -
- Pewnie myśli, że ta wielka piłka musi kiedyś spaść z tego nieba i czeka na moment kiedy będzie ją w końcu mogła zaaportować -
Może tak być...
W tym wypadku jej cierpliwość zostanie wystawiona na dużą próbę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz