Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

wtorek, 3 marca 2020

Do wszystkich piesków

Chciałabym wydać oficjalne oświadczenie, kierowane do wszystkich piesków na świecie (oraz do niektórych kotków, które wewnętrznie czują się pieskami).

Treść oświadczenia brzmi:

~~~~~

My - ludzie czasem się przemieszczamy. 
Wstajemy z kanapy, łóżka, fotela, krzesła, podłogi i idziemy do kuchni, łazienki, sypialni, czy innego pomieszczenia. 

Wiem, że to może wydać się niewiarygodne, ale naprawdę zaraz wrócimy i nie musicie za każdym razem towarzyszyć nam w długiej i porywającej wędrówce do lodówki, czy toalety.

Przysięgam, że nie znikniemy, nie uciekniemy, nie zgubimy się w drodze powrotnej, nie porwie nas ten wredny liść, który zawsze przygląda się Wam z pogardą przez okno i prowokuje do walki, obijając się o szybę. Wychodzimy tylko na minutkę i nie robimy nic ważnego. 
Musicie zrozumieć, że alarm w Waszej głowie, który nakazuje Wam śledzić nas, kiedy tylko dźwigniemy swoje cztery litery z kanapy, włącza się bezpodstawnie i powoduje dyskomfort obu stron.

Wy czujecie obowiązek rozpoczęcia trzymetrowego spaceru po szklankę wody, a nas dręczą wyrzuty sumienia, że mamy słabe pęcherze i czasem musimy przeszkodzić Wam w spaniu, chociaż tak uroczo wtedy wyglądacie. 

Czy kiedy tracicie nas z oczu, gubicie też zasięg i zaczyna piszczeć Wam w uszach? Czy te dźwięki wysyłają Wam niepokojące sygnały o potencjalnym zagrożeniu życia? Czy te sygnały to: trzy krótkie, trzy długie, trzy krótkie?

Jeśli tak, to pragnę Wam oświadczyć, że nic nam nie jest, nie dzieje się nic strasznego. Nikt nie umiera, nie wykrwawia się, nie migruje na inną planetę bez Was. Wszyscy cali i zdrowi zaraz wrócimy na swoje stanowiska. Zaufajcie nam chociaż troszkę.

Kochane pieski. Szanujcie swoje łapki i nie przenoście się z miękkiego legowiska na twarde kafelki tylko dlatego, że poszliśmy umyć ręce. Proszę, nie wstawajcie. To rani nasze serca. I Wasze łapki również.

Pozdrawiam, ja - człowiek.


~~~~~

Koniec oświadczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz