Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

poniedziałek, 30 lipca 2018

Dlaczego czasem nie warto iść na łatwiznę

Kiedy przyjaciółka ma urodziny już za 3 dni, a w Tobie rodzi się koncepcja i wiesz że trochę przy niej spędzisz.
Czy mogłabym po prostu spakować te całe mniamnuśne dobro do ozdobnej torebki i wręczyć?
Oczywiście że tak.
Czy idę na łatwiznę i to robię?
Oczywiście że nie, bo jak ja nie narobiłabym sobie roboty, to nie byłabym sobą.
Przecież Piniata to dużo lepsze opakowanie niż zwykła torebka, a jako że potrzeba matką wynalazków postanowiłam że zrobię ją sama.
Zebrałam więc kartony, uformowałam na kształt konia, posklejałam klejem, taśmą i wszystkim co lepkie w domu, po czym po wyschnięciu oblepiłam gazetami (dla utwardzenia) i własnoręcznie zrobionym klejem z mąki.
Całość wyglądała tak:




W środku zamknięte już były łakocie i kolejnym etapem było ładne oblepienie wszystkiego bibułą tak, żeby wyglądało na jednorożca z prawdziwego zdarzenia.
6 godzin oblepiania i efekt wyglądał następująco:



Co typowe dla Morfiny, zdążyła już zaprzyjaźnić się z nowym koleżką.




Na szyję trafiła notatka, jednorożec otrzymał imię i całość była już gotowa do drogi.





Suchar zawsze spoko... 




Wiecie, nawet nie mając wiele można pokazać drugiej osobie że nam na niej zależy. 
Cóż, przynajmniej ja tak uważam.
Zawsze to nasza praca włożona w prezent pokazuje ile naprawdę znaczy dla nas ta osoba. Przecież nie staralibyśmy się dla kogoś mało istotnego. Dlatego dla ważnych dla mnie osób staram się włożyć w podarek cząstkę siebie. Czasem to wychodzi lepiej, czasem gorzej, a czasem wcale ale bardzo mądrzy ludzie powiedzieli kiedyś:
"Idąc łatwą drogą nigdy nie przekonasz się co straciłeś nie wybierając trudniejszej, lecz z trudniejszej drogi zawsze można zobaczyć tą prostszą"
Coś w tym jest.
Poza tym każda księżniczka powinna kiedyś dostać swojego jednorożca.
Najlepszego, przyjaciółko (wiem, że to czytasz) i mam nadzieję, że wyżyjesz się porządnie na Inocentym i jak najszybciej wyprujesz mu jego smakowite, kolorowe flaki. 

1 komentarz: