Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

czwartek, 5 lipca 2018

Nagroda złotej szumowiny wędruje do...

Czytałam ostatnio artykuł o rodzinie, która zasłużyła na tytuł najlepszych ludzi jakich nosiła piękna matka ziemia.
To oczywiście ironia, pozwólcie że szybko streszczę Wam sytuację... i nie pijcie kawy, nie będzie Wam już potrzebna. Podarujemy sobie także nazwiska bo RODO, a nie do twarzy mi w pasiaku.
Rodzina składała się z ojca, matki, dwójki dzieci i psa. Było tak, dopóki pan domu nie stwierdził, że piątka to już tłok i należałoby pozbyć się tego, który nie wypowie się w swojej obronie. 
Piękny, kochający psiak trafił do schroniska.
Nie najgorszy scenariusz powiecie? Przecież psom przytrafiają się straszniejsze rzeczy. Właściciel mógł wymierzyć mu sąd ostateczny łopatą albo związać i wrzucić do rzeki, czy też porzucić gdzieś na drodze. O co Ci chodzi Paulina!
Moment, też tak myślałam.
Właściciele pożegnali się z psem i odeszli, łamiąc mu tym samym serce. Pies kilka miesięcy tęsknie patrzył w bramę schroniska, w nadziei że lada moment ujrzy w niej swoich ludzi. Jak każdy pies, zapewne myślał że został tam tylko na chwilkę i właściciele zaraz wrócą... no i wrócili ale nie po niego.
Po kilku miesiącach od zostawienia swojego psa w schronisku ci... ludzie, przyszli tam ponownie żeby zaadoptować innego psa.
Ich członek rodziny siedział pięć metrów dalej, patrząc tęsknie przez siatkę , skomląc i merdając, próbując zwrócić ich uwagę, a oni bez skrupułów wyszli ze schroniska z innym psem.
To jak adoptować dziecko z sierocińca i po kilku miesiącach wymienić je na nowe. Mogę sobie tylko wyobrazić zagubienie i zdezorientowanie tego zwierzęcia, kiedy jego rodzina wyszła zostawiając go znowu samego.
Mogli chociaż wybrać inne schronisko.
Historia skończyła się dobrze dla psa i znalazł nowych, kochających ludzi, z którymi zamieszkał.
Myślę, że można to nazwać Happy Endem.
Psu życzę długiego i radosnego życia z nowymi właścicielami, natomiast co do poprzedniej rodziny... mam nadzieję że dla takich ludzi jest wyznaczone specjalne miejsce w piekle.

1 komentarz:

  1. W piekle w najgłebszym rejonie o najwiekszej ilości smoły :(

    OdpowiedzUsuń