Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

czwartek, 9 listopada 2017

Kebab

Chyba każdy idąc do orientalnej restauracji czy jakiegokolwiek innego miejsca wydającego zagraniczne jedzenie woli jeśli przygotowuje je osoba pochodząca z danego regionu. Wtedy ma się wrażenie, że wie co robi. Nie zawsze tak jest ale iluzja zostaje. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy bariera językowa sprawia pewne problemy, nawet jeśli obcokrajowiec mówi po Polsku.
Godziny mocno wieczorne, więc moment idealny na kaloryczną bombę zawiniętą w placuszek. Kebab. Zamówienie przyjmuje gość, który widać że dopiero ogarnia podstawowe słowa w języku kraju w którym się znajduje.
- Dzień dobry, dwa kebaby byśmy poprosili –
Jegomość notuje coś w notesiku po czym zadaje pytanie:
- W ciecie czy bucie? –
Następuje chwila konsternacji i dość niepewnie losujemy opcję numer jeden, ponieważ jedzenie w bucie nie brzmi zachęcająco. Właściciel dobytku znika, kierując się do kuchni. Po dłuższej chwili dociera do nas że chodziło o w „cieście czy w bułce”. Nieco po czasie ale o tej godzinie myślenie trochę zajmuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz