Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

wtorek, 24 października 2017

Kotleciki z psa

Mam psa czującego nieodpartą potrzebę brudzenia się i taplania w błocie (lub innych bardziej zapachowych substancjach). Pogodziłam się z losem, bo w końcu to zwierzę. Jest szczęśliwe kiedy jest brudne, więc w sezonie jesiennym muszę doliczać godzinę więcej na ogarnianie futra po powrocie. Tak się złożyło że byliśmy na spacerze na którym to właśnie jej wysokość Morfina postanowiła wytaplać się w błocie, piasku, błocie i ponownie w piasku – dokładnie w tej kolejności. Nie wyglądała już jak Golden, bardziej jak czarna wersja Buki z muminków. Obok nas przechodziła dziewczynka i trzymając mamę za rękę spytała jej:
- Mamo a czy pieski się zjada? –
Jej matka zaskoczona pytaniem chyba równie mocno jak ja odparła:
- W niektórych krajach tak ale u Nas nie, bo pieski są do kochania nie do jedzenia… A czemu pytasz? –
Dziewczynka wskazała paluszkiem Morfinę, która robiła trzecią rundkę do kałuży i odrzekła:
- Bo ten piesek się panieruje, tak jak Ty panierujesz kotleciki na obiad -

1 komentarz:

  1. Ne no... uwielbiam to :P powiedziałam o was koleżankom-pewnie wpadną :)

    OdpowiedzUsuń