Etykiety

Co tu się dzieje?

Witam!
Szybkim wstępem: Morfina to moja suka (Golden Retriever), przez którą wielokrotnie jestem świadkiem sytuacji których normalnie bym nie zobaczyła. Te sytuacje są opisywane na tym właśnie blogu. Jeśli jesteś tu przypadkiem to wiedz, że bardzo zbłądziłeś.

niedziela, 3 czerwca 2018

Jaki specjalista?

Pewnego dnia obudziłam się w środku nocy z potwornym bólem oczu i całkowitym brakiem możliwości ich otwarcia. 
Na wpół ślepo wykręciłam numer do lekarza ale jako że była to noc, do tego weekend skierowano mnie na ostry dyżur do szpitala. Dopiero później okazało się, że to jakiś dziwny, zmutowany wirus, pierwotnie pochodzący od wielbłądów (nie pytajcie jak to złapałam, bo sama się do tej pory zastanawiam)... teraz jednak byłam zmuszona dowiedzieć się dlaczego zaczynam krwawić z oczu i czy już wzywać egzorcystę. Żebym nie zabrudziła poczekalni, wręczono mi nerkę i kazano udać się do rejestracji. Czekałam grzecznie w kolejce, trzymając swój numerek i kompletnie nie mając pojęcia, czy uda mi się go dojrzeć na ekranie monitora. Dotarłam jednak jakoś do okienka rejestracji, jedną ręką macając po ścianie, żeby na nic nie wpaść, drugą przytrzymując nerkę pod wciąż kapiącym krwią okiem. Wydłubałam z kieszeni kartę NFZ i podałam ją bardzo flegmatycznej pani w okienku, która wyglądała jakby robiła już co najmniej trzecią zmianę i to bez kawy. Po 10 minutach wstukiwania moich danych w komputer, pani spojrzała przeciągle na moje spuchnięte oblicze i rzekła:
- Do jakiego specjalisty zapisać? -
Myślałam, że żartuje ale kobieta dalej patrzyła na mnie wyczekująco. 
Widząc, że o tej godzinie mało kto jest przytomny i rozumiejąc, że ta kobieta ma w obowiązku spytać odpowiedziałam, że do okulisty ale miałam szczerą ochotę powiedzieć, że potrzebny mi ginekolog, bo chyba krwawię nie tą stroną co powinnam.

3 komentarze:

  1. Wszystko już ok? Minęło? Chce dalej czytać posty to raz, a dwa wirusowe zapalenie spojówek jest cholernie niebezpieczne. Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń